W zakresie frachtu lotniczego Stambuł już wyprzedził Frankfurt. (Foto: BDL)
W zakresie frachtu lotniczego Stambuł już wyprzedził Frankfurt. (Foto: BDL)
2025-06-02

Niemiecki Związek Przemysłu Lotniczego (BDL) widzi przyszłość Niemiec jako lokalizacji dla transportu lotniczego zagrożoną i opublikował kompleksowy dokument z propozycjami działań, mający na celu wzmocnienie międzynarodowej konkurencyjności. Związek otrzymuje wsparcie od Niemieckiego Związku Obsługi Frachtu Lotniczego (VACAD), który zwłaszcza w interpretacji europejskich wymogów bezpieczeństwa widzi potrzebę reform.

W dokumencie „Silny transport lotniczy dla silnej gospodarki niemieckiej” BDL wskazuje kluczowe obszary działania: rosnące koszty lokalizacyjne, niejednolite wdrażanie przepisów europejskich, ograniczone godziny pracy lotnisk oraz opóźnienia w odprawie celnej i poborze podatków. Branża od lat obserwuje przenoszenie strumieni transportu towarów do krajów sąsiadujących, oferujących korzystniejsze warunki, stwierdza dokument. Już dziś wiele przesyłek przeznaczonych dla Niemiec jest przetwarzanych przez zagraniczne węzły.

„Co czwarty euro w handlu zagranicznym z krajami spoza UE zależy od transportu lotniczego. Kto chce ponownie przywrócić niemiecką gospodarkę na drogę wzrostu, nie może zapomnieć o logistyce, która się za tym kryje”, wyjaśnił Dr Joachim Lang, dyrektor generalny BDL.

Warunki

lokalizacyjne w Niemczech coraz częściej prowadzą do utraty konkurencyjności, ostrzega także Dr Pierre Dominique Prümm, członek zarządu Fraport AG i szef odpowiedniej grupy projektowej BDL:

„Podczas gdy transport lotniczy rośnie na całym świecie, Niemcy pozostają w tyle.”

Sytuacja odzwierciedla się w liczbach: Według niemieckiego ministerstwa transportu w 2025 roku spodziewany jest tylko niewielki wzrost o 1,1 procent do około pięciu milionów ton frachtu lotniczego, podczas gdy Międzynarodowe Zrzeszenie Transportu Lotniczego IATA spodziewa się globalnie wzrostu o sześć procent. Już w zeszłym roku Frankfurt musiał ustąpić swojej pozycji jako największe europejskie centrum frachtu lotniczego na rzecz Stambułu.

VACAD domaga się równego traktowania na poziomie UE

Związek Obsługi Frachtu Lotniczego Niemiec zdecydowanie wspiera żądania sformułowane przez BDL i ostrzega przed skutkami krajowych rozwiązań specjalnych.

„Bezpieczeństwo ma najwyższy priorytet w lotnictwie. Surowsza interpretacja unijnych przepisów w Niemczech nie prowadzi jednak do większego bezpieczeństwa, lecz do masywnej utraty konkurencyjności”, powiedział Claus Wagner, przewodniczący

zarządu VACAD.

VACAD wskazuje na konkretne obszary problemowe: kontrole wiarygodności, dopuszczenie nowych technik kontroli, szkolenia dla asystentów kontroli bezpieczeństwa lotniczego oraz specjalne procedury kontroli prowadzą w praktyce do dodatkowych obciążeń, bez uzyskania korzyści w zakresie bezpieczeństwa.

„Pilnie potrzebujemy równego pola gry na poziomie europejskim i przyspieszenia procesów, takich jak cyfryzacja łańcuchów procesowych w Federalnym Urzędzie Lotnictwa (LBA). Dopóki to nie zostanie podjęte, Niemcy wciąż będą tracić na rzecz sąsiednich krajów UE,” powiedział Wagner.

Miliardowe inwestycje napotykają na słabe warunki ramowe

Mimo trudnej sytuacji, lotniska i linie lotnicze nadal inwestują w swoją infrastrukturę. Lufthansa Cargo modernizuje swoje terminale we Frankfurcie na około 600 milionów euro, DHL zainwestował ponad 100 milionów euro w rozwój na lotnisku w Monachium w 2024 roku. Również Lipsk/Halle zostanie rozbudowany za około 500 milionów euro. Operator lotniska Fraport realizuje długofalową strategię rozwoju węzła frachtowego do 2040 roku w ramach „Planu głównego dla węzła frachtowego”.

Aby zabezpieczyć

te inwestycje, BDL domaga się zdecydowanego działania od rządu federalnego. Program pięciopunktowy przewiduje między innymi obniżenie opłat za pomoc nawigacyjną, praktyczne wdrażanie polityki klimatycznej UE oraz uproszczenie procesów celnych. Ponadto godziny pracy w węzłach frachtowych powinny być zabezpieczone na dłuższą metę, a podatek od importu powinien zostać zreformowany zgodnie z europejskim modelem.

Michael Hoppe, przewodniczący związku linii lotniczych BARIG, uważa te działania za warunek konieczny dla utrzymania międzynarodowej konkurencyjności:

„Dla międzynarodowych linii lotniczych atrakcyjność Niemiec jako lokalizacji frachtowej ostatnio znacząco zmalała. Korzystają na tym zwłaszcza inne lokalizacje frachtu lotniczego.”

Jednak odpowiednie podstawy polityczne do wprowadzenia ulepszeń są już obecne.

„Niemcy mogą spokojnie dogonić. Warunki ramowe na poziomie krajowym i europejskim oferują odpowiednią przestrzeń do działania”, powiedział Hoppe.

BDL wzywa, aby transport lotniczy był uwzględniony od samego początku w planowanej krajowej strategii lotniczej rządu federalnego. Tylko w ten sposób można zapobiec dalszemu pozostawieniu Niemiec w tyle w globalnie rosnącym biznesie