Guido Guidesi (w środku w niebieskim garniturze), radny regionalny ds. rozwoju gospodarczego regionu Lombardii, w Brukseli z przedstawicielami stowarzyszeń samochodowych i interesariuszy po przedstawieniu manifestu dotyczącego odnawialnych paliw. | Zdjęcie: Regione Lombardia Assessorato Sviluppo Economico.
Guido Guidesi (w środku w niebieskim garniturze), radny regionalny ds. rozwoju gospodarczego regionu Lombardii, w Brukseli z przedstawicielami stowarzyszeń samochodowych i interesariuszy po przedstawieniu manifestu dotyczącego odnawialnych paliw. | Zdjęcie: Regione Lombardia Assessorato Sviluppo Economico.
2025-05-16

Mimo że biopaliwa w pojazdach spalinowych mogłyby znacznie przyczynić się do dekarbonizacji transportu, Unia Europejska praktycznie wyłącznie forsuje wdrożenie elektromobilności. To wywiera ogromną presję na przemysł. Skutki, przed którymi branża już dawno ostrzegała, są obecnie codziennością: między innymi utrata miejsc pracy, upadek gospodarczy i rozpad dużych obszarów sektora dostawczego. Teraz niektórym przedstawicielom włoskiego przemysłu motoryzacyjnego najwyraźniej puszczają nerwy. Po inicjatywie w 2022 roku podejmują oni w Brukseli działania na rzecz alternatyw paliwowych, z aktualizowanym o nowe dane oświadczeniem, nie kwestionując bezpośrednio elektromobilności.

Odnawialne paliwa mogą umożliwić „ekologiczną transformację”, jednocześnie zachowując samochód, jak stwierdza się w dokumencie „Odnawialne paliwa dla łańcuchów produkcyjnych mobilności w Lombardii”, który podpisali ważni uczestnicy i związki gospodarcze z regionu. Tak relacjonuje inicjator akcji, północnowłoski Departament Rozwoju Gospodarczego:

„Region Lombardia w dalszym ciągu walczy o ochronę sektora motoryzacyjnego i jego dostawców, jednocześnie opowiadając się za ekologicznymi alternatywami dla silnika elektrycznego.”

Przemysł zależny od silnika spalinowego

Manifest został teraz przekazany przez lombardzki Regionalny Zarząd Rozwoju Gospodarczego i Prezesa Sojuszu Regionów Motoryzacyjnych (ARA), Guido Guidesi, Parlamentowi Europejskiemu w Brukseli. Według doniesień, dokument nazywany „politycznym i naukowym” ma pomóc wspierać „neutralność technologiczną”, aby

utrzymać globalną konkurencyjność lombardzkiego i europejskiego przemysłu, który zależy od silników spalinowych.

Swoje argumenty popierają Północni Włosi niektórymi faktami gospodarczymi:

Tylko w Lombardii, która z regionami wokół Mediolanu, Bergamo i Piacenzy zajmuje około jednej czwartej Północnych Włoch, w sektorze motoryzacyjnym działa ponad 30 000 przedsiębiorstw zatrudniających 100 000 osób. Całkowity obrót, jak mówi Guidesi, wynosi 40 miliardów euro.

Największe samobójstwo gospodarcze

Teraz lombardzki Regionalny Zarząd oskarża UE, że z własnej winy przyczyniła się do rozwoju chińskiego przemysłu. „UE”, jak twierdzi Guidesi, musi „poprawić poważne błędy, z których skorzystali przede wszystkim chińscy konkurenci”. Teraz stoją przed paradoksem, że bez poprawienia obranego kursu może grozić „największe samobójstwo gospodarcze w historii”.

„Wystarczy wziąć pod uwagę, że obecnie 75 procent potencjalnej produkcji w Europie stoi w miejscu”,

mówi Guidesi. Rzekomo przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen już wykazała „gotowość do negocjacji”. Teraz jednak ważne jest, aby nie poprzestać na pustych deklaracjach i przejść od słów do czynów: niezbędne są „natychmiastowe konkretne środki korekcyjne”.

„Kryzys kontynentalnego przemysłu motoryzacyjnego”, jak to określa informacja prasowa, już w ostatnich latach pozostawił wyraźne ślady w przemyśle dostawczym. Niemcy również zauważalnie odnotowują

duże straty miejsc pracy, a dalsze ogłaszały już takie koncerny jak Bosch. Włoskie związki gospodarcze ostrzegają przed kontynuacją tego trendu. Obecnie kilka zakładów w łańcuchu dostawczym jest zagrożonych zamknięciem. W tym kontekście ekonomiści przedstawiają kilka liczb:

„W 2024 roku liczba wyprodukowanych pojazdów we Włoszech była o 20 procent niższa niż w 2019 roku - w przypadku dostawców spadek wynosił nawet do 30 procent. Również perspektywy na 2025 rok pozostają negatywne.”

Według Guidesi nie jest pomocne narzucanie uczestnikom branży zbyt surowych ograniczeń przy osiąganiu celów środowiskowych - UE musi pozwolić firmom na znalezienie własnych rozwiązań dla celów ustawowych, bez masowego szkodzenia własnej gospodarce. Tutaj wobec tego związki wprowadzają niskoemisyjne warianty paliw:

„Zakład na odnawialne paliwa oznacza w rzeczywistości ścieżkę rozsądnej ekologicznej transformacji, która może połączyć osiąganie celów środowiskowych z ochroną przemysłu”,

uważają twórcy „Manifestu na rzecz odnawialnych paliw”, który teraz wobec wersji z 2022 roku został uaktualniony o nowe zasady techniczne i naukowe. Według doniesień autorzy podkreślają konieczność „uznania wkładu biopaliw w dekarbonizację transportu i przyznania wszystkim rodzajom napędu równych praw i wsparcia”.

Współczynnik korekcyjny dla odnawialnych paliw

Również w kontekście kar finansowych dla

producentów pojazdów za cele emisji zaleca się wprowadzenie „współczynnika korekcyjnego CO2”, który uwzględnia oszczędności emisyjne wynikające z użycia tego biopaliwa. W tych okolicznościach możliwe byłoby ustanowienie realistycznego harmonogramu na „przejście całej branży”, mówi się, przy czym nie określono dokładnie, co oznacza się przez „przejście”. Guidesi podsumowuje:

„Musimy zapobiec gospodarczemu samobójstwu i skłonić UE do ponownego przemyślenia niektórych decyzji, aby chronić konkurencyjność i zatrudnienie w Europie. Zanim będzie za późno.”

Odnawialne paliwa lub biopaliwa takie jak HVO100 mogą, jak wiadomo, zaoszczędzić do 90 procent emisji CO2 w porównaniu do konwencjonalnego paliwa. Zwykle są one bezproblemowo stosowane w pojazdach spalinowych na przykład jako zamiennik diesla. Dotychczas fakt ten nie jest uwzględniany przy obliczaniu emisji pojazdów - pojazdy tankujące biopaliwo są oceniane tak samo, jak te korzystające z paliw na bazie ropy naftowej. Różni przedstawiciele przemysłu motoryzacyjnego również w Niemczech niejednokrotnie apelowali o wprowadzenie „Współczynnika korekcyjnego węglowego” - najwyraźniej bezskutecznie. Organizacje „proekologiczne” takie jak Greenpeace uważają biopaliwa na przykład za „absurd ekologiczny”, ponieważ „żywność nie powinna trafiać do baku”. Jednak biopaliwa są zazwyczaj pozyskiwane z odpadów biomasy i resztek, które nie są już użyteczne dla przemysłu