Dziś rano, według posterunku policji, doszło do awarii na Renie na kilometrze 523 podczas podróży w górzystym terenie z udziałem holownika o długości 185 metrów i ładunku węgla kamiennego o łącznej masie 2.870 ton.
Podczas rutynowej kontroli statku przez policję wodną w Moguncji najpierw zerwała się
lewoburtowa lina łącząca holownik z barką. W wyniku tego doszło do złamania barki i zerwania prawoburtowej liny łączącej.
W wyniku zerwania połączenia doszło do kolizji. Dziób barki uderzył w lewą burtę holownika. Następnie barka utknęła poza szlakiem na kamienistym dnie w pobliżu brzegu Ilmenaue.
Brak rannychZgodnie
z doniesieniami, holownik mógł bezpiecznie zacumować przy nabrzeżu załadunkowym Geisenheim po incydencie. W momencie zdarzenia w pobliżu nie było innych statków, a załoga na pokładzie nie znajdowała się w pobliżu uszkodzonych elementów połączeniowych. Nikt nie ucierpiał.
Według wstępnych ocen, nie można wykluczyć niewielkiego przecieku wody w
obszarze barki. Przewiduje się, że holowanie barki będzie możliwe najwcześniej jutro.
Decyzja, czy przeprowadzić holowanie za pomocą usług lawetowych, czy konieczne będzie częściowe rozładowanie, zostanie podjęta jutro po konsultacji między sternikiem i komisją ds. awarii. Policja wodna w Moguncji rozpoczęła dochodzenie, aby ustalić dokładną przyczynę wypadku.